Trzech prezesów japońskich firm ( Mitsubishi, Hitahi Ge, Toshiba) spotkało się celem założenia konsorpcjum likwidującego Fukushima. Jest to działanie spotykające się z pełnym poparciem rządu Japonii i TEPCO, którzy wyznają zasadę “All Japan” . W praktyce oznacza to wyeliminowanie francuskiej firmy ARVEA z interesu. Amerykanie i Anglicy stanowią zewnętrzny komitet doradczy, nie mający bezpośredniego udziału w zysku z likwidacji zakładu.
W świetle tych wydarzeń, wyraźnego znaczenia nabiera wystąpienie przedstawiciela TEPCO. Na spotkaniu konsorpcjum 18 kwietnia 2014r. TEPCO jako przyczyną dwukrotnego zatrzymania systemu filtracyjnego nukleoidów ALPS podało uszkodzenie teflonowego uszczelnienia filtru na skutek destrukcyjnego działania promieniowania przenikliwego, a ten filtr miał właśnie odseparowywać aktywne nukleoidy. Jako producenta TEPCO podało właśnie francuską firmę ARVEA, głównego dostawcę części do systemu ALPS. Oczywiście ARVEA zaprzecza temu. Jeżeli jednak byłoby to prawdą, to ARVEA popełniając taki technologiczny błąd wykazuje swoją ignorancje w kwestii problemów technologicznych przemysłu jądrowego. A mają budować naszą polską elektrownie jądrową.
Ale informacja przekazana przez pracownika Fukushimy ( z obserwacji wypowiedzi tej osoby, Fukushimadiary wyciąga wniosek, ze jest on wysoko postawionym aktywnym pracownikiem tej firmy), ujawnia jeszcze jeden aspekt sprawy. Otóż Mitsubishi liczy na cichą kooperację ARVEA i Mitsubishi. Cokolwiek to by znaczyło, jest to dziwna pozycja w stosunkach francusko japońskich.
Źródło: FukushimaDiary